Po treku zrobilismy sobie jeden dzien obijania sie prania i ogoladania glupich filmow :)) fajna odmiana hihi.
Trase Pokhara Kathmandu podzielilismy na dwa z malym przystankiem w Bandipurze-dosc niesamowitym miasteczkiem gdzie o 6pm wylaczaja swiatlo -ludzie sa niesamowicie otwarci i przyjazni a jak my bylismy to bylo spowite w mgle przez caly czas - co tworzylo specjalny, tajemniczy klimat. A potem dojazd do Kathmandu - ta droga to jest cos pieknego - postaram sie wrzucic filmik :).