Geoblog.pl    verte    Podróże    Argentyna/Chile 2009    Santiago wita :)
Zwiń mapę
2009
29
paź

Santiago wita :)

 
Chile
Chile, Santiago
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12524 km
 
Wjazd do CHile zaczal sie z malymi przygodami. Okazalo sie ze w ramach "popierania "lokalnego rolnictwa rzadm Chile wprowadzil zakaz wwozenia jakichkolwiek produktow rolnych. A ja w ramach zakrecenia wyjazdowego zapomnialam, ze w plecaku mialam jeszcze jedno jablko z Polaski.. i co za tytm idzie popelnilam przestepstwo panstwowe nie deklarujac go przy przekraczaniu granicy. Za taka akcje grozi grzywna zaczynajaca sie od 220USD :)) i tym samym wyzej wspomniane jablko mialo sie stac najdrozszym jablkiem w moim zyciu. Na szczescie moja sprawa ( takich nieszczenikow z rownie groznymi wystepkami bylo wielu) zajal sie Pan co ulatwilo zdecydowanie sprawe :)). Tak tez po wypelnieniu 40 dokumentow !! ( specjalnie liczylam ) wsklad ktorych wchodzila zgoda na zniszczenie wyzej wymienionego jablka i przyznanie sie ze w postepowaniu swoim nie kierowalam sie zlymi intencjami skonczylo sie na upomnieniu.
Pierwszy komentarz to - Hiszpanski gora , bo razem ze mna zlapali Anglika na niecnym przemycaniu jednego jablka i zaplacil 250 USD bo hiszpanskiego ani w zab. Niech wiedza nas wyzwoli!!
Drugi komentarz " Ludzie nie wwozcie do Chile owocow bo Amazonia sie kurczy i przy ilosci dokumentow, ktore tam sa produkowane za niedlugo zniknie!!
Tak plynnie weszlam w lekko odmienna rzeczywistosc :). Z lotniska jest bardzo wygodnie polaczenie autobusowe za jedyne 1400pesos ( 1000Pesos =5.5 PLN).
Ogolnie komunikacja po Santiago jest bardzo wygodna - polecam mikro busy gdzie obowiazuje karta miesieczna i nie mozna kupic biletu jednorazowego , wiec jak sie poprosi o sprzedanie tegoz biletu to kierowca mowi " Pasa joven pasa " i jezdzi sie za darmo :)). Chilijczycy to zdecydowanie bardzo pomocny narod a w kombinowaniu podobni sa do Polakow wiec raczej sie dogadamy ;).
Przejechalam na Plaza de Armas gdzie akorat odbywal sie koncert regettonu w wykonaniu Chilijczykow - hihi fajna sprawa. Sam plac to miejsce sapotkan taki jak nasz rynek po prawej stronie stoi przepiekna katedra w Latynoskim baroku (ten styl ponoc naprawde istnieje :o).
Przeszlam sie do Chilijskiego muzeum sztuki prekolumbijskiej - co po raz kolejny utwierdzilo mnie w przekonaniu, ze duma Europejczykow jakie my to nie mamy kulturalne korzenie jest mocno przesadzone, bo to co oni tworzyli i poziom nauki, ktora reprezentowali robi niesamowite wrazenie.
Wieczorem po pysznum obiadku z ceviche, smazona ryba i pisco sour padlam jak fredka w przesympatycznym hostelu dla backpackersow w Bario Brasil -Casa roja(polecam !!).
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
edi
edi - 2009-11-13 19:40
Asiu, pięknie piszesz i z taką nutką wesołą i błyskotliwą a to tygryski uwielbiają najbardziej.
Nadrabiam zaleglości w czytaniu Twojego bloga.

Hmm i pomyśleć ,że jedno malutkie jabłuszko może uszczupic budżet o taaaka kwotę.
Papierologia , to jak widać nie tylko polska przypadłość. Przyłączam się do apelu Asi.
Acha i wracam na kurs hiszpańskiego
 
Koala Mirek z Sydney
Koala Mirek z Sydney - 2009-11-17 01:23
Asia taka podrozniczka , ale nie wie ze , sprawa z warzywkami , roslinkami i owocami jest podobna w calej Ameryce Pn. , Pd., i na Karaibach . Jest zakaz przywozu artykolow tego typu i ma to bardzo wiele sensu ( historyjka z jabluszkiem jest bardzo typowa zarowno na granicy w Toronto , Havanie , Chicago i wszedzie gdzie turysci dojechali z owocem i zdziwiona minka zwlaszcza Europejczycy ) . Dziwne ze po pobycie na Kubie Asia jest tak zaskoczona jablkowa sytuacja.
Dzieki za Blog , dlaczego pobyt na Kubie konczy sie po 2 dniu pobytu .
 
verte
verte - 2009-11-17 02:25
Hej Koala :),
Wlasnie o to chodzi, ze na Kubie kompletnie nie mialam takich akcji - ale potem rozmawialam z Panna z Nowej Zelandii i ponoc rzeczywiscie jest taki standard ale troche innaczej- dla mnie bardziej logicznie to tlumacza - ze poprostu sa na tyle odizolowani ze czesto moze byc to problem - ale coz uczymy sie :)- CO tam w u Kanguroof?
pozdro z Pucon
Asia
PS Kuba z racji niedostepnosci online nie byla dopisana a po powrocie zabraklo zaciecia - czeka w swojej kolejce ;)
 
 
verte
Asia Szlezak
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 69 wpisów69 67 komentarzy67 247 zdjęć247 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.11.2011 - 19.11.2011
 
 
17.11.2010 - 15.12.2010
 
 
28.10.2009 - 26.11.2009