Pobudka o 3.30 i jazda na gejzery :). Taaak tak wczesne pobudki to nie jest cos co tygrysy lubia najbardziej ale coz taki live. Po przejechaniu 1.5h wysiadlysmy z busu - boskiego i cieplego do temperatury -5 stopni. Mila odmiana po wczorajszych 40stopniach.
Gejzery jak to gejzery maja w zwyczaju wybuchac - duzo ciekawiej niz w Boliwi - jak ktos nigdy nie widzial to zdecydowanie polecam - sa to najwyzej polozone gejzery swiata 4320mnpm. Jesli ktos planuje to polecam wybrac sie w ostatni dzien przed wyjazdem po ranne wstawanie daje o sobie znac przez wieksoc dnia. Mysmy potem zapakowaly sie do autobusu do Calamy i po godzinie z minutami siedzialysmy w nadzwyczaj wypasionym lotnisku. 3H lotu i Santiago i Casa Roja witaja ponownie.