Geoblog.pl    verte    Podróże    Argentyna 2010    Rosario czyli korzenie Mabel ;)
Zwiń mapę
2010
25
lis

Rosario czyli korzenie Mabel ;)

 
Argentyna
Argentyna, Rosario
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13842 km
 
Po szybkim sniadaniu w hostelu wyladowalysmy na dworcu czekajac na przyjazd autobusu do Rosarion. Tym razem zwyciezca okazal sie Urquiza, ktory za zawrotna cene 100A$ mial nas dowiezc do Rosario w ciagu 6 h. Wiekszosc czasu przespalysmy kiedy krajobraz za oknami zmienial sie z halasliwego cordobianego na iddylliczny wiejski. Ostatecznie do Rosario dojechalysmy na 3.30pm. Opanowalysmy w miare bez trudu miejska komunikacje i udalysmy sie do kolejnego CouchSurfera tym razem Nicolasa.
Przyjal nas w milej kamienicy, ktora klimatem przypominala srodziemnomorskie klimaty. Kompiel i na miasto.
Rosario przeroslo moje oczekiwania ale o tym pozniej ;).
No to jedziemy dalej - Najpierw troche o naszym hostie - jak go zobaczylam to pierwsze skojazenie to ¨Maly Diabelek¨jednoczesnie pierwszy Argentynczyk ktory pasowal do naszego stereotypu Ärgentynczykow kurdupli- pierwszy, ktorego spotkalismy. Przebrane i odswierzone wyruszylysmy na podboj miasta. Rosario okazalo sie przeslicznym miastem z architektora, ktora przyciaga wzrok i az chce sie czlowiek zatrzymac. Chyba takich odczuc oczekiwalam w Cordobie ale moze kazdy ma swoje miasto :). Po powrocie Nicolas ugotowal nam z kolega kolacje na grilu na przefajnym tarasie na dachu. Przez kolejne 2 h usilowalysmy zrozumiec ich Argentynski, ktoiry byl bardziej Rosarianskim i byl koszmarny do zrozumienia. Do tej pory na szczycie mojej listy okolo hiszpanskiego jest Mendoza i Buenos- ale zobaczymy jak bedzie dalej.
Kolo polnocy zebralysmy sie i z Nicolasem pojechalismy na milonge. Pierwsze wrazenie z milongi - niesamowicie malo ludzi. 4-5 Par nierobiacych specjalnego wrazenia. Po pierwszej polgodzinie siedzenia zaczelysmy tanczyc. Ja sie mocno spielam wiec zdecydowanie ten wieczor nei nalezal do udanych ale Paulina bailala na koncu nawet w klapkach. Wiec ogolny wniosek - jest duza szansa, ze nie bedziemy musialy sie zstanawiac ¨czy wogole bedziemy tanczyc¨ale bardziec z kim (jaki poziom) - wiec potwierdzaja sie komentarze wszystkich, ktorzy stad przyjezdzaja. Rano sie zebralysmy na autobud w kierunku BsA a potem Urugwaj.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
verte
Asia Szlezak
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 69 wpisów69 67 komentarzy67 247 zdjęć247 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.11.2011 - 19.11.2011
 
 
17.11.2010 - 15.12.2010
 
 
28.10.2009 - 26.11.2009