Geoblog.pl    verte    Podróże    Argentyna 2010    Buenos -czyli wakacje w miescie
Zwiń mapę
2010
30
lis

Buenos -czyli wakacje w miescie

 
Argentyna
Argentyna, Buenos Aires
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14921 km
 
No dobra na troche zamilklam ale tak jakos wir nas wciagnal wiec szybkie nadrabianie ostatniego tygodnia.
Rano w zeszly wtorek rozpoczelysmy poszukiwanie szkol. Na pierwszy ogien poszla MOvimiento Escina. Dosyc szybko nauczylysmy sie ze znanie samej ulicy bez adresu nie za duzo pomaga - poniewaz szkoly nie maja szyldow a ulice ciagna sie calymi przecznicami.
Ostatecznie udalo nam sie znalezc wlasciwy adres dzieki uprzejmosci pana z kiosku, jednak drzwi pomimo naszych usilnych starac pozostaly zamkniete an trzy spusty. Zabralysmy sie z tamtad metrem w kierunku Tango Brujo. Tu nie mialysmy wiele wiecej szczescia - poniewaz okazalo sie ze Tango Brujo nie istanieje juz pod znanym nam adresem i nikt nie wie czy to tylko przeniesienie czy zostala calkiem zlikwidowana. Szkola ostatniej szansy pozostalo DNI. Tu na szczescie sie udalo. Przejazalysmy rozklad zajec i ja tego samego dnia zaczelam zajecia z tanca wspolczesnego. Te zajecia bardziej przypominaly prywatne lekcje poniewaz oprocz ,mnie i prowadzacej byla jeszcze jedna kobitka wiec bylo wystarczajaco duzo czasu zeby popoprawiala nam ustawienia naszych nog rak stawow co tylko uswiadomilo mi jak dluga droga przede mna. Generalnie mega pozytyw , bo w koncu po dluuugim okresie zastania spowrotem zaczynam oswajac cialo. Zajecia byly prowadzone technika Mullera- ktora ma nauczyc cialo odruchow przy odpowiedniej ilosci powtorzen hihi :). Paulina zaczela zajecia na poziomie -5/6 ale mocno zniechecona stwuierdzila, ze za goraco, za duzo ludzi i za kiepscy partnerzy i ze sobie odpuszcza. Ja na drugi dzien ustawilam sobie hiszpanski 2h/ dzien i zaczelam zajecia z tanga. Jak dla mnie jest ok i pierwsze pozytywne zdziwienie, ze na zajeciach bylo wiecej panow niz pan wiec mozna bylo pozmieniac partnerow i tanczylo sie cale 1.5h. Wieczoram w srode wybralysmy sie na zajecia i milonge do Analii i Marcelo. Jak zwykle zajecia natchnione i oryginalne skupione na wspolnym sluchaniu muzyki i aktywnym tanczeniu z obydwu stron - poprostu pysznie :). Potem ich nowa milonga Codiggo de Barra ( lekcje plus wejscie na milonge 25$A) Jesli chodzi o tanczenie to tak : w tym lokalu cabazeo jest mocno utrudnione przez kolumny ale i tak nie bylo zle. Przyjemne miekkie prowadzenie a calosc zakonczylysmy wczesnie, bo to przeciez srodek tygodnia czyli o drogiej oddanczeniem ^gonionej ^ chacarery. A zeby dopelnic przyjemy wieczor na koniec wygralam w losowaniu wejsciowke na przyszly tydzien - pierwszy raz od paru lat.
W czawartek zaczelysmy od Biomechaniki w Movimiento Escina z Veronica Pugliese. Ola & ;Michal - dzieki wielkie za polecenie jej , zeczywiscie jest niesamowita i pomimo cudow wiankow, ktore robilysmy z naszymi cialami to nie bylo zadnych zakwasow czy bolu- zasada nic na sile naprawde dziala.. POtem ja mialam kolejne zajecia a potem technike z Dana Frigoli. TO wszystko : wpolczeny, biomechanika, technika uklada sie w fajna calosc- panowania nad swoim cialem tak zeby dzialalo jalk Twoj przyjaciel.
W piatek- zajecia z tanga a potem folklor- fajne rozbudowanie chacarery i troche pracy nad rekami. Apropos dowiedzialam jak sie nazywa milonga dla tancow folklorystycznych - Peña na ktora zamierzamy sie wybrac w przyszlym tygodniu:).
Wieczorem ja sie wybralam do Salonu Canninga na milonge - Paulina spasowala. Ta milonga to zabawne doswiadczenie :).
Przede wszystkim w piatek sa tam przede wszystkim starsze osoby. NIesamowity scisk i przesuwanie sie po parkiecie po pojedynczych cm kwadratowych w kleszczach starszych panow... Hymm to raczej nie jest moj klimat ale mysle, ze warto zobaczyc. KOlo godziny 2am pokaz dawala para 80cio letnich staruszkow. No coz - zyczyc sobie takiej werwy w tym wieku - tym bardziej ze z milongi wyszlismy razem kiedy ja juz nie moglam czyli o 3. Moim faworytem byl pan, ktory w tak muzyki gral na moich zebrach - jak na koncu powiedzial, ze ma nadzieje ze jeszcze zatanczymy to mialam przerazenie w oczach i mialam nadzieje ze zartuje.
Sobota to wloczenie sie po miescie, praktyka i wieczorem milonga Diez. Ta milonga strasznie mi sie podobala- potanczylam sobie przy przyjemnym miekkim prowadzeniu. Ale to bylo moje jedynie odczucie, bo Paulina sobie wogole nie potanczyla i nie na poziomie jaki by chciala. CHyba generalnie ciezko jej znalezc tutaj satysfakcjonujacych partnerow, bo CI z kolei tancza z Argentynkami wymiataczkami.
COs co jeszcze warte jest wspomnienia to fakt, ze teraz trwa przez caly tydzien MIewdzynarodowy Jazz BUenos Aires Festival i poprostu sa mega koncertyb na dworze w centrum kulturalnym RIcolet z wejsciem za darmo- poprostu mniami jak narazie bylysmy razem na Patán Vidal - Déborah Dixon pannie z COsta RIcky o niesamowitym glosie a ja podeszlam sobie na piekna bosa nove prosto z Brazyli w wykonaniu mniam mniam mniam !!
NIedziela minela pod znakiem La Boci bazaru, rozmowy z ludzmi, pysznego steku i gremialnego ogladania filmu.
No to tak w skrocie i bez rozpisywania sie - obiecuje poprawe i regolarne donosy z frontu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Paulina
Paulina - 2010-12-06 05:13
No rzeczywiscie mnie BA nie zachwyca. Miasto daje z pewnoscia ogrom mozliwosci tanecznych ale jakos nie to czego szukam, a moze potrzeba czasu zeby to znalesc. Ale my nie mamy czau wiec ja przerzucialam sie na lekcje prywatne z Mariangeles i Bruno, z Santiago Dorkasem i z Cecilia Garcia. Mariangeles i Bruno jestem zachwycona bo z nieskladnych informacji po hiszpansku czego szukam, wylapali sedno. Znakomicie sie z nimi pracuje. Santiago to juz inna bajka, dla mnie magik zupelny (doslownie bo zajmuje sie tez energia i czakrami). Wykracza totalnie poza jakies reguly taneczne czy wizualne ale fajne jest to co potrafi dosterzec w ciele. Z nim pracujemy nad oddychaniem i technika release.A z Bruno i Mariangeles nas impulsami i energia.
No i rzeczywiscie na ostatniej milondze dla pewnej grupy tancerzy z wyzszej polki bylam zupelnie niewidoczna - jest to dosc frustrujace nie powiem. Nie znaczy to ze sie nie tanczy wcale, znaczy to ze sie nie tanczy a tyki z ktorymi bym chciala. Duzo bardziej podobaly mi sie milongi w Mendozie i Rosario.
Buenos AIres jest ogromne ale i tak chodze duzo na piechote. Wciaz mnie wzrusza jak jakis pan na chodniku wita mnie i dziekuje ze tedy przeszlam. I to bez zadnego poddtekstu. I uwielbiam tutaj grilowana krowe, targowiska z bizuteria i to ze ludzie sobie dziekuja.
Dzisiaj w La Boce uderzylo mnie to ze po jednej stronie jest czesc turystyczna ze slynna Caminito i dziesiatkami turystow z aparatami a dwie ulice dalej bieda, smieci i stare domy. Nie mowiac juz o tym ze nie powinno sie przechodzic mostem na druga strona rzeki, podobno nie chodza tam nawet mieszkancy. Straszne uczucie stac po jednej stronie rzeki gdzie jest w miare bezpiecznie i widziec drugi brzeg gdzie nie powinno sie znalezc.
No i wreszcie nasz hostel z jego postaciami: disco Melvinem z obslugi, londynczykiem z takim akcentem ze zgaduje polowe z tego co mowi czy mieszkancem dolnego pietra mojego pietrowego lozka Kolumbijczykiem ktorego nazywam Bazylia i nie potrafie polubic.
Tak Buenos ale ja i tak wole Wroclaw
 
b
b - 2010-12-06 15:25
a.... tu jesteście.
i czytać nie będę wcale, bo jest to blog promujacy nierówność i niesprawiedliwość!!!!
 
Lilka
Lilka - 2010-12-09 21:59
Dziewczyny!!!!!! Z tego co czytam, wy juz umiecie tańczyć tango tak? na jakim poziomie? Bo ja kieeeeedyś przez rok się uczyłam, ale już wszystko zapomniałam i jak pojadę w lutym do Buenos to nie wiem, czy powinnam w Polsce wziąć parę lekcji? Podajecie imiona nauczycieli w Bs, nazwy miejsc i milong, ale możecie coś dokladniej, jakieś namiary? I czy, jesssu, ile mam do was pytań! ;-) i czy jak pójdę na milongę ze średnią umiejętnością tanga, to potańczę czy lepiej nie iść żeby się nie zbłaźnić?
Pozdrawiam WAS!!!!!!!!!! :-)
 
edi
edi - 2010-12-10 03:08
Dziewczyny wracajcie szybciutko Wrocek czeka i Wawka czeka:-)
Pięknę zdjęcia , naprawdę super :-) a kiedy relacja na żywo ?
Hmm, czyli co przereklamowane to BA tak ?
a tu mnie co i raz jakieś "małe słodkie Buenso" mnie na parkiecie spotyka..:-)
Czekamy i tęsknimy :-)
pa
edi
 
 
verte
Asia Szlezak
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 69 wpisów69 67 komentarzy67 247 zdjęć247 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.11.2011 - 19.11.2011
 
 
17.11.2010 - 15.12.2010
 
 
28.10.2009 - 26.11.2009