Geoblog.pl    verte    Podróże    Argentyna/Chile 2009    Argentyna wita
Zwiń mapę
2009
10
lis

Argentyna wita

 
Argentyna
Argentyna, El Calafate
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17452 km
 
Ostatecznie nie udalo nam sie zlapac rannego autobusu do El Calafate - i Puerto Natales oposcilysmy dopiero po 18 po calodziennym wloczeniu sie po miasteczku w temeraturach iscie arktycznych. Wczoraj wieczorem wracajac z internetu spotkalam przez przypadek na ulicy dwoch Polakow. Jak sie okazalo jeden jest ambasadorem polskim Ekwadoru a drugi znajomym. Spotkanie przenioslo sie do pobliskiej knajpki o baaaardzo lokalnym charakterze i po okolo 4rumach calosc imprezy zakonczyla sie spiewaniem piesni narodowych chilijskich przez lekko podchmielonych autochtonow ogolnie ubaw po pachy.
Jak to czlowiek nie wie na kogo wpadnie :)).
Po poludniu przedzwonilysmy do El Calafate zeby znalezc jakies spanie z racji, ze mialysmy tam wyladowac kolo polnocy (5h jazdy Puerto Natales-El Calafate / 11000Pesos).
Jak rodowite blondynki zapomnialysmy nazwy hostelu ... naszczescie przemily Pan czekal na nas na dworcu z karteczka [Joana x 3] czaad. Ogolnie dawno nie zostalam nigdzie tak milo i cieplo przyjeta Hostel Nakel Yenu goraco polecam 40Pesos Arg (1peso=0.7PLN) ze sniadaniem i pomoca we wszystkim czego sie potrzebuje. Dobra spadam spac - Jutro Perrito MOrreno Lodowiec z bliska :)).
Juz jestesmy po lodowcu - i powiem szczerze jestem pod wrazeniem. POmimo, ze zdazalo mi sie juz stapac polodowcu w roznych czesciach swiata to ten jest niesamowity.
Po pierwsze to trzeci najwiekszy lodowiec swiata ( Po Antarktydzie i Islandii). Po drugie jest to lodowiec ktory porusza sie 1.5m dziennie do przodu -ciekawe. Po trzecie ma niesamowity niebieski kolor jakiego jeszcze nie widzialam w zyciu na lodzie. hymm.
Caly dzien skonczyl sie zjedzeniem boooskiego argentynskiego steku i tancami po 4 rano - musze przyznac, ze jestem na niezlym glodzie tanczeniowym wiec nawet wersja Argentino disco poprawilo mi humor. Drogie dziewczyny w przeciwienstwie do Peruwianczykow i Boliwijczykow niesamowitych konusow - Czylijczycy i Argentynczycy sa slusznego wzrostu i sa w rzeczy samej calkiem konkretni/sensowni :). Maly komentarz ogolnie do ludzi tutaj -niesamowita jest ich zyczliwosc i pomocnosc. Glupi przyklad rozwalilam sobie dzisiaj kostke ( niegroznie - moim zwyczajem przewracajac sie na prostej drodze :))) ). zatrzymal sie jakis obcy koles z zona odwiozl nas wszystkie 3 do hostelu i 4 razy upewnil czy nie potrzebujemy jechac do lekarza - poprostu wpaniala sprawa po znieczulicy Europejczykow. Dzisiaj (11/11 ) a w zasadzie jutro, bo o 3 rano jedziemy do Barilocze (31h w autobusie hihi ) czyli ogolnie zaczyna sie eksodus.
PS Musze przyznac, ze Argentyna i ludzie tutaj podoba mi sie chyba bardziej niz Chile . wiec przyszly rok na mur tu wroce i moze uda sie to polaczyc z Ekwadorem do ktroego zaprasza konsul :).

PS. Dskusja na temat przjazni chilijsko - argentynskiej czesc 2.
Po paru dyskusjach z miejscowmi coraz bardziej wychodzi na to, ze zdecydowana niechec do Chilijczykow ma swoje zrodlo w wojnie o Falklanty alias Malwiny. Chilijczcy udostepnili w niej Brytyjczyka zaplecze zywieniowe jak rowniez sprzetowe (krazowniki itp). W rezultacie prawie 650 Argentyjczykow zginelo w bardzo nierownej jesli chodzi o zaawansowanie sprzetowe walce. Dla porownania po stronie angielskiej zginelo troche ponad 220 zolnierzy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Kaisa
Kaisa - 2009-11-10 16:23
dołączyłam do czytaczy i śledzę z zapartym tchem.
 
pavulon
pavulon - 2009-11-11 11:44
Właśnie zauważyłem że można komentować. Widać Verte żeś w swoim żywiole. zdjęciami z karty się nie przejmuj - easy recovery pro sobie poradzi - bylebyś na niej nic nie zapisywała już. schowaj do torebki albo kosmetyczki :) co do NEFów. jakiś irfanview powinien je wczytać, ew. fastStone. wiesz... rawy robi się po to żeby je w domu wywołać ;) jak chcesz mieć gotowce i rawy to ... JPEG+NEF ;) (oj, znowu za mało kart?) ;) pozdrawiam z deszczowego Wro
 
verte
verte - 2009-11-11 23:34
Hej -niestety moze byc tak, ze ja poprostu zubilam ta karte z calego treku buuuuu 4 dni zdjec . Ale miejmy nadzieje. Melodramatyczne pytania o odczytywanie rawow byly w Acatamie gdzie sciagniecie czegokolwiek graniczylo z cudem a teraz loooz daje rade.
Wiecie co pieknie tu jest - i naprawde moglabym tu zyc. POzdroowka dla wszysctkich czytajacych
besos
A
 
edi
edi - 2009-11-13 21:56
Argentino disco- cokolwiek to jest brzmi strasznie ;-)
Może jakieś nowe kroki i smaczki i na milo przemycisz, ku rozpaczy ortodoksów :-)

Tam gejzer , tu lodowiec, tu Magellan i jego cieśnina i jeszcze argentyńskie disco.
Tu panie nuda, nic się nie dzieje, przerwa jak czy co ...
 
 
verte
Asia Szlezak
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 69 wpisów69 67 komentarzy67 247 zdjęć247 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.11.2011 - 19.11.2011
 
 
17.11.2010 - 15.12.2010
 
 
28.10.2009 - 26.11.2009